Kryzys nieruchomości komercyjnych staje się globalny: akcje japońskiego banku Aozora implodują przy ogromnej ekspozycji na nieruchomości komercyjne w USA
Kilka miesięcy temu przewidywaliśmy, że "następny upadek banku będzie miał miejsce w Japonii".
Wygląda na to, że znów możemy mieć rację.
Po środowym ostrzeżeniu o zyskach przez New York Community Bancorp, w dużej mierze przypisywanym utrzymującym się zawirowaniom w sektorze nieruchomości komercyjnych (co skłoniło bank do obniżenia dywidendy i zwiększenia rezerw, co doprowadziło do spadku akcji o 38% i wywołało największy spadek indeksu KBW Regional Banking Index od czasu upadku Silicon Valley Bank w marcu ubiegłego roku), japoński Aozora Bank obniżył wartość niektórych swoich amerykańskich pożyczek na wieżowce biurowe o ponad 50%, według Bloomberga.
Podobnie jak rzędy spadających kostek domina, Aozora Bank, 16. co do wielkości w Japonii pod względem wartości rynkowej, odnotował w czwartek spadek akcji o 20% po tym, jak odnotował stratę netto w wysokości 28 miliardów jenów (191 milionów dolarów) za rok fiskalny. Stało to w jaskrawym kontraście z wcześniejszą prognozą zysku w wysokości 24 miliardów jenów.
Aozora obniżyła wartość swoich zagrożonych kredytów biurowych o 58 proc., w tym o 63 proc. w Chicago i od 51 do 59 proc. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Los Angeles i San Francisco – wszystkie te miasta są nękane brutalną przestępczością i kontrolowane przez radykalnych Demokratów.
W sumie kredyty biurowe banku w USA stanowiły około 6,6% jego portfela, czyli około 1,89 miliarda dolarów. 21 kredytów biurowych o wartości 719 mln USD zostało sklasyfikowanych jako zagrożone, w wyniku czego zwiększył wskaźnik rezerwy na straty kredytowe w biurach w USA do 18,8% z 9,1%.
"To szok" – powiedział Tomoichiro Kubota, starszy analityk rynku w Matsui Securities Co., dodając: "Oczekiwano, że najgorsze już minęło, a bank odłożył wystarczającą ilość rezerw". Chyba nie.
Na odległych rynkach był to kolejny czerwony sygnał ostrzegawczy, że nie tylko na horyzoncie wciąż widnieje tsunami niespłaconych kredytów biurowych, ale że banki nadal mają żałośnie niedostateczne rezerwy na nadchodzącą krwawą łaźnię.
"To ogromny problem, z którym rynek musi się liczyć" – powiedział Harold Bordwin, dyrektor w Keen-Summit Capital Partners LLC w Nowym Jorku, specjalizującym się w renegocjacji zagrożonych nieruchomości.
Bordwin powiedział: "Bilanse banków nie uwzględniają faktu, że jest tam wiele nieruchomości, które nie spłacą się w terminie zapadalności".
Oprócz New York Community Bancorp i Aozora Bank, Deutsche Bank odnotował w wynikach za czwarty kwartał:
"Środowisko stóp procentowych pozostaje kluczowym czynnikiem wpływającym na ryzyko refinansowania i potencjalne [rezerwy na straty kredytowe] w 2024 r., zwłaszcza w biurze, przy czym kolejnymi czynnikami są bieżące wsparcie sponsorów i wygasające umowy najmu".
Prezes Fed Powell przekazał złe wieści dla świata nieruchomości komercyjnych na wczorajszym posiedzeniu FOMC, ostrzegając, że marcowa obniżka stóp procentowych nie nastąpi (oczywiście bez szoku). Być może najważniejsze jest to, że Fed usunął następujące zdanie z oświadczenia FOMC: "Amerykański system bankowy jest zdrowy i odporny". Cynicy pytali, dlaczego Fed nie widzi już, że "amerykański system bankowy jest zdrowy i odporny" – czy jest to sygnał pomruków w gospodarce w najbliższym czasie, czy też wcześniej było to tylko kłamstwo, a teraz, gdy bankowe kostki domina znów się przewracają, czy Powell będzie zmuszony do wycofania się z tego?
Czy to, że Fed nie mówi już, że "amerykański system bankowy jest zdrowy i odporny", oznacza, że system bankowy nie jest już zdrowy i odporny, czy też było to tylko kłamstwo, aby przekonać ludność o czymś, co nie było prawdą
A oto ostrzeżenie od Justina Onuekwusi, dyrektora ds. inwestycji w firmie zarządzającej majątkiem St. James's Place:
"Oczywiste jest, że powiązanie między nieruchomościami komercyjnymi a bankami regionalnymi stanowi ryzyko ogonowe w 2024 r., a jeśli pojawią się jakiekolwiek pęknięcia, mogą one dotyczyć sektora komercyjnego, mieszkaniowego i bankowego".
Podsumowując, bałagan z bankami CRE/regionalnymi jest bardzo daleki od zakończenia, a nawet może nabierać rozpędu podczas cyklu wyborczego, który może stanowić wyzwanie dla administracji Bidena.