Co Orwell i Huxley zrobili źle, a w czym Kafka miał rację

To, co Kafka miał rację, to to, jak społeczeństwa mogą stać się pracowicie dysfunkcyjne.
Z oczywistych powodów fikcyjne wizje Orwella i Huxleya rezonują jako mapy obecnej choroby. Orwellowskie ujęcie technologicznego totalitaryzmu w pełnym spektrum odwzorowuje mistrzostwo Big Tech w kapitalizmie inwigilacji i rządowej inwigilacji w pełnym spektrum, napędzając precyzyjny przymus oceny kredytu społecznego i powiązanych narzędzi.
Wizja Huxleya o, zależnej od leków populacji, która kocha swoją niewolę, również odwzorowuje teraźniejszość. Rzeczywiście, nie tylko kochamy naszą niewolę, która przejawia się w naszych niekończących się uzależnieniach i uzależnieniach od wszystkiego, od długów, przez śmieciowe jedzenie, po środki przeciwbólowe, ale nasza niewola została tak znormalizowana, że nawet nie rozpoznajemy niewoli, która leży u podstaw "normalnego życia".
Orwell i Huxley pomylili się co do granic tych koszmarnie skutecznych systemów kontroli. Totalitaryzm technologiczny o pełnym spektrum z pewnością może wymusić posłuszeństwo pożądanym zachowaniom i wyrażaniu zgody, ale nie może zmusić jednostek do ambicji lub kreatywności, do zawierania małżeństw z miłości i dzieci, ani do posiadania wartości lub przekonań wykraczających poza powierzchowną synchronizację ust posłuszeństwa.
Przymusowe struktury państwa inwigilacji i kapitalizmu nadzoru są wewnętrznie nieautentyczne, namiastką, puste, domagające się całkowicie sztucznego i łatwego do sfałszowania pozoru zgody, który naśladuje oddanie zasadom i narracjom wciskanym społeczeństwu do gardeł.
Struktury te narzucają to, co nie jest dozwolone i powierzchowne podporządkowanie się, ale nie mogą wymusić tego, co faktycznie sprawia, że społeczeństwo funkcjonuje: przekonań, nadziei i wartości, które inspirują jednostki do zawierania małżeństw, zakładania rodzin i wyrażania siebie poprzez osiągnięcia. To, co faktycznie dzieje się w społeczeństwach kontrolowanych przez państwo inwigilacji i kapitalizm nadzoru, to rozkład i upadek, gdy młodzi ludzie porzucają ambicje, małżeństwa i wychowywanie dzieci, leżąc płasko i pozwalając im gnić, co jest wyrazem młodych ludzi w Chinach, którzy przemawiają do młodzieży wszędzie tam, gdzie podporządkowanie się jest ważniejsze niż wolność jednostki.
Jeśli wątpisz w tę dynamikę, zwróć uwagę na konsternację władz, gdy ich krajowe wskaźniki małżeństw i urodzeń załamują się. Proponuje się wszelkiego rodzaju wyjaśnienia tego upadku, z wyjątkiem tych, które się liczą: społeczeństwa, które wymagają pozorów zgody, są nieautentycznymi, pustymi skorupami.
To samo można powiedzieć o, uzależnionych od leków i rozrywce społeczeństwach, które kochają swoją niewolę. Ludzie rezygnują z ambicji, małżeństwa i wychowywania dzieci z powodu gwałtownie rosnących kosztów, nieosiągalnego bezpieczeństwa finansowego i wyniszczających konsekwencji wszystkich Somy, leków, uzależnień, rozproszeń i obłąkań, które są akceptowane jako "normalne".
To, co Kafka zrobił dobrze, to to, że wszyscy są bardzo zajęci, ale nic nie jest robione. W powieści Kafki "Zamek" biurokracja pracująca niepostrzeżenie w Zamku krząta się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, ale w zubożałej wiosce poniżej nic się nie dzieje. Próby skontaktowania się z biurokracją przez telefon są daremne, ponieważ połączenia są odbierane tylko losowo lub jako żarty.
("Dotarłeś do DMV, IRS, Xfinity, Engulf and Devour Healthcare, itp. Twój telefon jest dla nas bardzo ważny...")
W fikcyjnym świecie Kafki władza do zrobienia czegokolwiek jest zawsze poza zasięgiem. W Zamku przywódca, który rzekomo ma moc zatwierdzania projektów, siedzi odizolowany w swoim biurze, nieosiągalny i niedostępny, choć można go zobaczyć, jak czyta gazetę przez wizjer. To, czy rzeczywiście posiada moc zatwierdzania czegokolwiek, jest kwestią otwartą, na którą nie ma odpowiedzi.
Świat Kafki to świat zastraszonych chłopów, kłócących się między sobą, pielęgnujących urazy i bezowocnych spekulacji na temat zamaskowanych spisków władz w Zamku. Seksualne drapieżnictwo władz i ponury los tych, których wykorzystywali i porzucali, opisywane są szeptem, a praca, która jest dostępna, jest służebna i słabo płatna.
To, co Kafka miał rację, to to, jak społeczeństwa mogą stać się pracowicie dysfunkcyjne, zaśmiecone niewidzialnymi liniami władzy, które w rzeczywistości mogą nie mieć autorytetu, jaki sugerują ich oficjalne tytuły, nieodgadnienie nieosiągalną, niewidzialną biurokracją i zubożałą populacją miotającą się w plotkach i pogłoskach.
Odarty z gaslightingu, fałszywego optymizmu i pustych nawoływań do pożyczania i wydawania pieniędzy, to uczciwy opis naszej obecnej sytuacji. Tak, tak, wszystko jest cudowne, to znowu Szalone Lata 20. (nieważne, jak skończyły się lata 20.), sztuczna inteligencja przyniesie korporacjom biliony zysków poprzez dalsze upośledzanie populacji, ups, mam na myśli "poprawę produktywności", a nasze niestrudzone władze ciężko pracują nad rozwiązaniem wszystkich naszych problemów – czy nie słyszysz warkotu "pieniędzy" pras drukarskich pracujących 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu?
- źródło